środa, 23 października 2019

Od Glücka "Nie chcę do watahy!"

Styczeń 2025 r.
Glück zatrzymał się zdyszany. Nie wiedział gdzie jest. Wczoraj w nocy szedł przez jakiś las, aż doszedł do plaży, na której postanowił się przespać. Spał sobie, aż uszczypnęło go dziwne sześcionogie stworzenie. Zaczął przed nim uciekać i nagle wpadł na niego jakiś wilk.
- Au! - powiedziała czarno-biała waderka. - Przepraszam, kim jesteś? - spytała.
- Cz-cześć, jestem Glück - odpowiedział.
- Co tu robisz?
- Sam nie wiem.
- Po co ci ten patyk? - zapytała, wskazując na patyk w ustach Glücka.
- To jest Sticky. Jak się nazywasz? - powiedział zawstydzony.
- Jestem Naida. Jesteś stąd?
- Nie - odpowiedział.
- Proszę pani! - krzyknęła niespodziewanie.
Glück wymienił zakłopotane spojrzenie ze Sticky'm.
- Czego znowu chcesz? - krzyknęła jakaś waderka.
- Znalazłam nowego!
Glück przeraził się wizją, że znowu będzie należał do watahy. Chwycił mocno Sticky'ego i zaczął uciekać.
- Wracaj! - krzyknęła Naida.
Basior uciekał ile sił w łapach. Słyszał za sobą odgłosy pościgu. Wilczyca rzuciła się na niego. Chwilę później leżał przygwożdżony na ziemi.
- Uciekaj, Sticky! - krzyknął Glück, rzucając patyk metr dalej. - Uciekaj! - krzyczał wilk, jednak Sticky ani drgnął.
- Nie chcemy ci zrobić krzywdy - powiedziała Naida.
Krzaki obok zadrżały i wyszła z nich ciemnoszara wilczyca.
- Czego uciekasz? Ona nie jest taka straszna - powiedziała.
- Aaaa! Chcą mnie zabić! - krzyknął Glück.
- Może do nas dołączyć? - zapytała podekscytowana Naida.
- No niech ci będzie - odpowiedziała druga wilczyca.
- Ale ja nie chcę! - krzyknął.
- Czemu? - zapytała Naida.
- Bo nie chcę - odpowiedział basior.
- Chodź już - rzuciła waderka.
Naida zeszła z niego. Glück wstał i podniósł Sticky'ego.
- Czemu mam iść z wami?
- Bo jak nie, to ona nie da mi spokoju - powiedziała starsza wilczyca.
- Nie jestem jedyna, nie jestem jedyna... - cieszyła się Naida.
- W czym nie jesteś jedyna? - zapytał.
- Ja też nie jestem stąd. A przy okazji to jest Yuki, moja nauczycielka.
Glück poszedł za Naidą i Yuki. Szli, a w tym czasie Naida opowiadała mu o latających krabach, kłótniach z pewną wilczycą i topieniu się jakiegoś Mortiego. Ale Glücka to nie interesowało. Był zbyt zestresowany, aby się na czymś skupić.

Uwagi: Kiedy odmieniasz imię Sticky'ego raczej powinieneś robić to z apostrofem. Kiedy każemy komuś iść, mówimy "chodź", nie "choć".