poniedziałek, 30 grudnia 2019

Od Exana "Przestańcie się wreszcie kłócić!" cz. 2

Czerwiec 2025 r.
Patrzyli na siebie przez chwilę z rezygnacją. Wokół słychać było rozmowy innych par. Naida wyglądała na smutną, ale Exan nie zamierzał jej pocieszać. Mogłaby znowu wzniecić jakąś kłótnię.
– Może zaczniemy myśleć nad rozwiązaniem problemu?
Waderka spojrzała na niego z lekką niechęcią.
– No dobra... – zgodziła się.
– Więc, według mnie powinniśmy pójść po kogoś dorosłego – stwierdził Exan.
– Nie powinniśmy najpierw sprawdzić, kim jest ten wilk i co tu robi?
– Ale przecież on jest nieprzytomny!
– To żaden problem! – zaśmiała się Naida. – Możemy rzucić w niego krabem!
– Dlaczego krabem? – zapytał niepewnie Exan.
– Mógłby go uszczypnąć i wtedy by się obudził – odpowiedziała spokojnie.
– Lepiej go nie budzić... Ale możemy sprawdzić, czy tylko nie udaje nieprzytomnego.
– Rzucając czymś w niego.
– Nie!
Exan miał już powoli dosyć towarzystwa waderki. A dopiero zaczęła się lekcja! Basiorka przeszył dreszcz na myśl, co zazwyczaj musi przeżywać Morti. Z jednej strony musi znosić irytującą Naidę, a z drugiej Elanor, która nie odstępowała od niego ani na krok.
– Myślałem raczej, aby go czymś szturchnąć – westchnął.
– Może Stickym?
– Kim?
– Patykiem Glücka!
– Kijem tego białego basiora? – upewnił się Exan.
– Tak, Stickym – Naida z uśmiechem pokiwała głową.
– Czyli najpierw sprawdzamy za pomocą patyka, czy wilk jest przytomny. Jeśli nie, to idziemy po kogoś dorosłego. A jeśli jest przytomny? – Exan zamyślił się na chwilę.
– To uciekamy i wołamy kogoś dorosłego! Może być niebezpieczny! – zapiszczała Naida. – Ale jeśli jest ranny... Nie lepiej, żeby jedno z nas z nim zostało i go pilnowało?
Exan spojrzał na waderkę z podziwem. Może i była irytująca, ale dobrze sobie radziła w rozwiązywaniu zagadek logicznych. Nie chciał jednak pozwolić jej rozwiązać całego problemu.
– Jeśli będzie nieprzytomny, musimy też sprawdzić czy jeszcze oddycha. Może być ranny, co będzie oznaczało, że w pobliżu może ukrywać się jakieś niebezpieczeństwo – powiedział z namysłem.
– Masz rację! – potaknęła Naida.
– Kończymy! – zawołał Hitam.
Basior zaczął krążyć od pary do pary słuchając odpowiedzi. Exan podążał za nim czujnym wzrokiem. Z tego, co zaobserwował, większość par zaliczyła zadanie bezproblemowo. Elanor i Infinite mieli chyba lekkie problemy. Zapewne nie mogli się ze sobą dogadać.
– Na co tak patrzysz? – zapytała Naida.
Exan aż podskoczył. Zamyślił się i zapomniał, że waderka siedzi obok niego. Chyba naprawdę potrzebował tego snu.
– Co? Nie, na nikogo nie patrzę! – zaczął się nerwowo tłumaczyć. – Po prostu trochę się zamyśliłem...
– Zakochałeś się w kimś czy jak? – zaśmiała się. – W kim? Powiedz!
– W nikim się nie zakochałem!
– Może w Elanor? Trochę kiepski wybór, ale widziałam jak się na nią patrzyłeś! – spojrzała na niego z uśmieszkiem.
– Nie kocham jej! – zaprotestował.
Naida chciała jeszcze coś dodać, ale w ostatnim momencie zrezygnowała. Powolnym krokiem zmierzał w ich stronę Hitam.
– I jak? Co wymyśliliście? – zapytał.
– No więc my... – zaczął niepewnie Exan. – Pomyśleliśmy, że najpierw należy sprawdzić, czy wilk jest ranny.
– I czy nie tylko nie udaje nieprzytomnego! – dodała Naida.
– Więc można go... czymś szturchnąć...
– Na przykład patykiem! – zawołała waderka.
– Tak... – westchnął lekko zirytowany Exan. – Jeśli tylko udawał, należy uciec i sprowadzić jakiegoś dorosłego. Jeśli jednak coś mu jest, jeden z nas powinien przy nim zostać...
– A drugi pobiec po kogoś dorosłego! – przeszkodziła mu Naida.
Exan spojrzał na nią lekko zdenerwowany. Ciągle mu przerywała i nie pozwalała dokończyć zdania. Rozumiał, że chciała dodać coś od siebie, ale musiała przy tym tak krzyczeć.
– Dobrze, zaliczyliście zadanie. Możecie teraz iść na przerwę – odezwał się Hitam i odszedł do innej pary.
– Super! Idę poszukać Mortiego! – ucieszyła się waderka.
Exan patrzył jak biega pomiędzy szczeniakami szukając swojego Romeo. Basior wstał i ruszył w stronę drzew. Nie miał już ochoty na rozmowy. Marzył o chwili spokoju. Usiadł wygodnie w cieniu i zamknął oczy.
– Słyszałem, że poradziliście sobie z zadaniem.
Exan podskoczył. Tuż przed nim stał Morti wraz ze swoją świtą.
– Znalazłam Mortiego! – zawołała radośnie Naida.
– Jakoś daliśmy radę – odpowiedział basiorowi.
Naida spojrzała na Exana z chytrym uśmieszkiem, po czym odwróciła się w stronę Elanor. Basior z przerażeniem uświadomił sobie, co zamierza zrobić.
– Naida, nie...
– Exan zakochał się w Elanor! – wykrzyknęła głośno.
Wszystkie oczy zwróciły się na niego.


<C.D.N.>


Uwagi: "Nie" z czasownikami piszemy oddzielnie.