sobota, 20 czerwca 2020

Od Ismanise "Zapomnieli o mnie" cz. 2

Lipiec 2026 r.
Kilka szczeniaków na tę wiadomość radośnie pomerdała ogonem. Isa zaś oparła głowę o łapy. Nie chciało się jej siedzieć na tej lekcji. Liczyła na coś bardziej interesującego, niż to. Czuła się, jakby wybrał taki temat z uwagi na młodsze szczeniaki. Ona zaś, pomimo, że nigdy się tego nie uczyła, prawdopodobnie mogłaby podzielić żywioły na jakieś podgrupy. Z nazwami byłoby jej trudniej, ale mogłaby zawsze wymyślić własne.
– Możemy podzielić żywioły na podstawowe i nietypowe. Podstawowymi i za razem najpopularniejszymi są żywioły wody, ognia, ziemi i powietrza. Nietypowe to wszystkie inne. Ten podział jednak nie jest do końca precyzyjny. Wymyślił go mag nazywany Tihamem. Żył bardzo dawno temu, pewnie jeszcze przed powstaniem Białego Królestwa, więc nie sądzę, aby ów podział miał wiele sensu. Od tamtej pory sporo się zmieniło w kwestii żywiołów. Wtedy jeszcze dbano o czystość krwi, a obecne tak zwane "krzyżówki" pozwoliły nam na posiadanie większej ilości żywiołów, a także powstanie nowych – Gerrant przysunął bliżej szczeniaków dwie z trzymanych przez niego kartek – Wobec tego obecny główny podział to żywioły bojowe, defensywne oraz kurujące.
Nad stołem zapanowało milczenie. Wszyscy patrzyli na świstki papieru. W dusznym powietrzu w karczmie nadal unosiły się aromaty jedzenia i piwa. Jedyne co słyszeli, to pijackie rozmowy i śmiechy goszczących tam wilków. Ktoś coś rozlał, ktoś coś krzyknął. Isa zastrzygła uchem. Wszystko wydawało się ciekawsze, niż lekcja Gerranta. Mimo, że całkiem go ostatnio polubiła.
– Co widzicie na obrazkach?
– Kolory reprezentujące wymienione przez pana żywioły! Coś pod spodem jest napisane, ale nie umiem czytać... – powiedział Chase.
– Wiem – Gerrant uśmiechnął się – Dlatego wam je pokazuję. Żebyście nie mieli podpowiedzi.
Jakiś szczeniak położył głowę na stole. Zmrużył ciemne oczy i zaczął się wpatrywać w kartkę.
– To przykłady żywiołów pasujących do danej grupy – powiedział.
Gerrant wzdrygnął się.
– Możesz nie przeszkadzać nam w lekcji?
– Dobrze, już dobrze – zaśmiał się basior. Miał ciemne futro. Isa była niemal pewna, że już go gdzieś widziała.
– Zapamiętam to sobie i pożałujecie – powiedział pogodnie. Oddalił się od stolika. Isa odprowadziła go wzrokiem, unosząc wysoko brwi. Czyli nie należał do ich watahy?
– Udajmy, że tego nie słyszeliście – Gerrant westchnął – Co byście wymienili do danej grupy?
– Bojowe to na pewnoo... – wtrącił jasny basiorek, którego wysłano wcześniej po Isę. – Ogień. Lód.
– Zgadza się – Gerrant potaknął – Do tego szkło, światło... Wszystko, co może zranić. Aczkolwiek co do ostatniego jest sporo wątpliwości, więc nie bierzcie mnie na słowo. Wszystko zależy od interpretacji. Co powiecie o defensywnych?
– A co to znaczy? – wtrącił jakiś szczeniak o ponurym spojrzeniu.
– Obronne.
– No to chyba powietrze – zaczął jasny basiorek z pytaniem w oczach. Gerrant skinął głową. Wtedy kontynuował z zapałem: – Może też być ziemia i iluzja.
– Zgadza się. Co powiecie o kurujących?
– Woda i umysł!
– Doskonale – Gerrant pochwalił basiorka. Reszta uczniów słuchała albo w skupieniu, albo z rozchylonymi ustami, albo zupełnie nie słuchała, zbyt przejęta obserwowaniem ścian i plączących się po karczmie gości.

<C.D.N.>

Zdobyto: 16 czerwonych⎹ 11 pomarańczowych⎹ 11 zielonych⎹ 27 niebieskich⎹ 0 granatowych⎹ 5 fioletowych⎹ 0 różowych odłamków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz