czwartek, 23 kwietnia 2020

Od Eterny "Zazdrość" cz. 2

– Pospiesz się – parsknęła zniecierpliwiona Yuki.
Eterna nie spuszczając wzroku z rudej waderki odłożyła pod łapy nauczycielki kilka krótkich nożyków, które kilkanaście minut temu przekazał jej Bezumstvo.
– Nie jest to wiele, ale powinno wystarczyć – mruknęła pod nosem Yuki – Nie chce mi się czekać na resztę grupy, zatem zaczynajmy!
Mortimer pogalopował czym prędzej do grupy. Sprawiło to Eternie nie lada satysfakcję. Rzuciła ostatnie, pełne wyższości, spojrzenie w stronę rudej wadery, po czym wróciła wzrokiem do nauczycielki.
– Dzisiaj będziecie się uczyć jak używać noży do rozcinania jedzenia. Zajęcia te są skierowane głównie do tych szczeniąt, które potrafią się zmieniać w człowieka. Kto umie?
Spojrzenia wszystkich szczeniąt powędrowały w stronę Treunisów. Była to kolejna okazja dla Eterny, aby powpatrywać się w Mortiego. Wyglądał tak niewinnie... W dodatku kompletnie nie zdawał sobie sprawy ze spojrzenia wadery.
 – W takim razie będzie to dla was lekcja pokazowa. Wasi koledzy pokażą wam jak trzymać nóż, a ja im powiem jak kroić. Waszym zadaniem jest to zapamiętać i wykorzystać w razie takiej konieczności. (I jeśli kiedykolwiek się nauczycie przemiany...) Lub poinstruować waszych opiekunów, jeśli by się okazało, że tego nie potrafią – ostatnie zdanie powiedziała pospiesznie. Jej zabiegany wzrok zasugerował Eternie, że większość wilków w stadzie jednak nie potrafi rozcinać za pomocą noża własnego jedzenia...
– M-my? Nóż? – wydukał Morti. Theo jak zwykle podzielał obawy brata. Exan zaś nie wyglądał na szczególnie przejętego tym zadaniem.
– Co jak zrobimy sobie krzywdę? – wtrącił Theo.
– Jesteście już dużymi chłopcami, więc nie zrobicie – odparła twardo Yuki.
– No właśnie! – pisnęła Naida. Eterna przyjęła jej obecność z pewną dozą zniesmaczenia. Niemal zapomniała o jej istnieniu. Przynajmniej chciała zapomnieć.
Miała nadzieję, że w dorosłym życiu już nigdy nie będzie musiała mieć z nią kontaktu.
Mortimer, Exan i Theodore niechętnie zmienili się w ludzi. Yuki wepchnęła im do rąk noże. Morti wyglądał z całej trójki na najmniej uszczęśliwionego. Eterna patrzyła na niego, chcąc go jakoś zachęcić do działania, ale nadal nawet na nią nie patrzył.
Jako ludzi chłopiec Morti miał bardzo puszystą burzę loków. Miały kolor zbliżony do brązowych odcieni na futrze. Może odrobinę bledsze i bardziej pochodzące pod złoto. Twarz miał całkiem okrągłą, a oczy zielono-szare. Theo zaś miał włosy koloru ciemnego blond, a Exan podobne do Mortiego, ale proste i bardziej rudawe. Morti też był najmasywniejszy z chłopców. Miał pulchne rączki. Eternę najbardziej zainteresowała jego koszulka - tym razem miał na niej jakiegoś zielonego gada o długiej szyi. Co to dokładnie było? Nie miała pojęcia.
– Bardzo dobrze – mruknęła Yuki, zmuszając ostatniego z braci do trzymania noża – Naida, Emerald Infinite i Nikaella – idźcie coś upolować. Nie ważne co, byle szybko!
Szczeniaki rozbiegły się. Eternie ulżyło z powodu braku Naidy w pobliżu. Ostatnie zagrożenie dla niej i Mortiego minęło.
– Nóż trzeba w większości przypadków trzymać mocno. Do rozcięcia skóry wystarczy jedno stanowcze pociągnięcie. Problem zaczyna się w przypadku krabów oraz łuskania ryb.
W tym momencie wrócił dumny Emerald. Yuki rzuciła mu krótką pochwałę, po czym uniosła jego zdobycz – dość grubą rybę o srebrnych łuskach.
– Wspominałam o łuskaniu ryb. Możemy od tego zacząć naszą lekcję.
Usiadła na piasku i podstawiła swój ostatni, czwarty nóż "pod łuskę". Pociągnęła raz, a łuski zaczęły schodzić. Krew, która lała się z ryby od kiedy Emerald ją nadgryzł zalewała teraz ludzkie dłonie Yuki. Zdawała się nie zwracać na to uwagi.
– Należy trzymać rybę mocno, bo pokryta jest śluzem. Jeśli się nam wyślizgnie z ręki, możemy sobie uciąć palce – Nie podniósłszy głowy, skrobała dalej – Musimy się też upewnić, że jest martwa. Jeśli zacznie wierzgać, również możemy się przypadkiem zamachnąć i drasnąć palce.
Szczeniaki obserwowały poczynania nauczycielki. Jedne ze zgrozą w oczach, inne z czystym zainteresowaniem.

<C.D.N.>

>> Następna część >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz