niedziela, 12 lipca 2020

Od Sinope "Problemy z obroną" cz. 2

Wrzesień 2026 r.
Navri zmierzyła wzrokiem Gavriela, a potem kontynuowała:
– Zasady praktyczne nie są już tak klarowne i zmieniają się zależnie od podejmowanej strategii. W przypadku dużej częstotliwości wypadów należy skupić się na odskokach i odpychaniu przeciwnika poprzez ciosy w strategiczne miejsca. Takimi punktami są przede wszystkim brzuch oraz szyja. Można w ten sposób przy odpowiednich staraniach nawet ogłuszyć przeciwnika. Pytania?
– Ogłuszyć uderzejąc w szyję? A to nie ogłusza się uderzając w głowę? – Sino zmarszczyła brwi.
– To prawda, lecz należy cisnąć odpowiednio przeciwnikiem lub wymierzyć cios od góry lub boku. Mówimy wówczas o omdleniu, a nie ogłuszeniu. Ogłuszenie to chwilowa niemożność wykonywania działań w efekcie szoku. Podobny efekt wywołuje również zadanie ciosu w szczękę od dołu, lecz nie zalecam wam testowania tego na zajęciach. Wiąże się to często z przegryzieniem języka, a czasem nawet złamaną szczęką, zębami czy uszkodzeniem karku. Korzystajcie z tego tylko w przypadku prawdziwego zagrożenia. Zrozumiano?
Gavriel, Sino i Deion zgodnie pokiwali głowami.
– Jeśli przeciwnik decyduje się na serię szybkich ciosów, wówczas musicie skupić się na blokowaniu ich za pomocą ciała i mocy. Chciałabym jednak abyście na tych zajęciach skupili się na nieużywaniu zaklęć. Może jeśli będziecie sobie dobrze radzić, zdążymy przejść do kwestii zaklęć. I jeśli, rzecz jasna, wyrazicie taką chęć.
Ponownie pokiwali głowami. Nim jednak Navri zdążyła wydać kolejne zarządzenie, odezwał się Gavriel:
– Mogę trenować z tobą?
– Preferuję formę per pani.
– Czy mogę trenować z panią? – szybko poprawił się Gavriel. Sino właśnie wtedy uświadomiła sobie, że sądziła, że basiorek ją jakoś obśmieje.
– Jeśli tak ci na tym zależy, Gavrielu... Nie będę bronić. Sinope, proszę zatem o dobranie się w parę z Deionem.
Sino trochę ulżyło. Navri jej nie lubiła i nie była to tajemnica. Pewnie dałaby jej niezły wycisk.
Kiedy jednak stanęła przed Deionem, jego wzrok odebrał jej nieco pewności siebie. Uśmiechnęła się nieśmiało.
– To... kto zaczyna? – zapytała.
– Nie wiem. Możesz ty – powiedział. Jego wzrok nadal był iście morderczy. Sino przełknęła ślinę, po czym wykonała pierwszy, nieśmiały skok w stronę basiorka. Mimo, że był o głowę niższy, popchnął ją w taki sposób, że wyglądowała głową w piasku. Zakaszlnęła kilka razy i potrząsnęła swoim rudym warkoczem.
– Wstawaj! – ponaglił ją Deion.
– Ale teraz ty mi się dasz obić. Jasne? – powiedziała jakby do siebie.
– W twoich snach! – zakrzyknął, po czym rzucił się na nią. Sino ponownie wylądowała na ziemi. Pisnęła.
– Skupcie się na przemyślanych zagraniach, a nie rzucaniu sobą na ziemię – wtrąciła Navri. Sądząc po pozie, jaką przybrała z Gavrielem, można było wywnioskować, że tłumaczyła mu jakiś cios.
– Jak, skoro Deion nie daje mi wstać? – pisnęła zdesperowana Sino. Deion za jej plecami się zaśmiał.
Zdenerwowało ją to. Rzuciła się na niego, ale z zębami. Deion ze strachu przewrócił się na ziemię. Jeden, w dodatku omyłkowo zadany, cios sprawił, że głowa Sino gwałtownie odskoczyła w górę.
Ugryzła się w język.

<C.D.N.>

Zdobyto: 26 czerwonych⎹ 29 pomarańczowych⎹ 13 zielonych⎹ 25 niebieskich⎹ 2 granatowych⎹ 27 fioletowych⎹ 4 różowych odłamków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz