sobota, 18 kwietnia 2020

Od Infernum "Moja historia" cz. 1 (cd. chętny)

Luty 2026 r.
Nałeżałem do watahy wędrownych wilków. Nigdy nie byliśmy w jednym miejscu zbyt długo. Kilka dni i szliśmy dalej. Lubiłem to, bo siedzenie za długo w jednym miejscu było nudne. Moim rodzicom się to podobało, bo miałem zostac kolejna Alfą, ponieważ byłem najstarszy.
Pewnego ranka spotkalismy dzikie koty. Szczerzyły do nas ostre zęby i zaatakowaly moja watahę. Polała się krew. Koty uśmiechały się, i syczały, i mruczaly na przemian. Widocznie moja rodzina im smakowała. Zaatakowałem jednego z kotow, ale ten odrzucił mnie od siebie. Uderzyłem w ziemię. Bolało.
Zobaczylem jak koty rozszarpują mojego tatę i siostrę. Zapłonąłem gniewem, i to dosłownie, bo z zawijasów na mojej siersci zaczął ziać ogień. Moje oczy w kolorze krwi rozbłysnęły i również zaczęły się palić. Poczułem jak ogarnia mnie wsciekłość. Byłem zły, bo moja rodzina zginęła przez jakieś byle dzikie koty.
Z mojego ciała buchnęły płomienie. Drzewa i rośliny wokół zaczęły się palić. Warczałem i wrzeszczałem, rzucając ogniste kule w koty. Pod naporem ognia te pisnęly i po chwili spłonęły. Byłem zdziwiony, że moglem tyle zrobić. Dopiero poznałem swoją moc. Musiałem być bardzo potężny.
Pożar sie rozszerzył. Nagle uslyszałem głos z nieba, który kazal mi uciekać.
- Odporność na ogień zaraz zniknie - powiedział i w tej chwili zacząłem się dusić. Zrobiło mi się gorąco. Ogień przypalał moją sierść.
Uciekłem najdalej jak mogłem. Zaczął padać deszcz, który ugasił moje futro i pożar. Odetchnąłem z ulgą.
Wybiegłem na jakąś plażę i zobaczyłem jakiegoś wilka. Ten podszedł do mnie, warcząc:
- Kim jestes?
- Mam na imię Infernum. W dżungli byl pożar - powiedzialem. Byłem zły, że na mnie warczał, ale opanowalem się. Pożar był ważniejszy.
- Nie było pożaru - powiedział wilk.
- Był, i ja go wywołałem.
- Ty? - wilk zaśmiał się.
- Tak, ja - warknalem. Ten wilk mi nie wierzył i irytowalo mnie to. Moje oczy i siersc zapłonęły ogniem.

<wilku, odpowiesz mi?>

Uwagi: Źle zapisany tytuł. Musisz wysyłać opowiadania opisane na podobnej zasadzie jak nagłówek tego posta. Brak daty. BRAK POLSKICH ZNAKÓW! To bardzo utrudnia mi korektę tekstu i zajmuje mnóstwo czasu. Literówki. "Moim rodzicom", a nie "rodzicą", bo jest to liczba mnoga. "Alfa", a nie "Alpha". Piszemy po polsku. "Ponieważ" piszemy przez "ż". "Szczerzyć" przez "rz". "Zaczął" piszemy przez "ą". Czasem zapominasz o wielkich literach na początku zdania. "Buchnąć" piszemy przez "ch". "Pożar" piszemy przez "ż". "Zaatakować" piszemy przez podwójne "a". Brak prawidłowych Spacji przy wypowiedziach. Popatrz jak to wygląda w poprawionej wersji i wzoruj się na tym schemacie w kolejncyh opowiadaniach. Nie musisz w każdym komentarzu dla dialogu mówić, kto co powiedział. Szczególnie kiedy to dialog między jedynie dwoma postaciami. Na końcu akapitów musisz pisać kropki. To są normalne zdania.
Z tą potęgą uważaj, bo musisz pamiętać o swoich statystykach mocy - masz jedynie 5 pkt. Przeciętny wilk z watahy ma znacznie więcej. Aby nadgonić innych i faktycznie mieć wysokie statystyki musisz się nieźle napracować. Ponadto trochę logika fiknęła koziołka - twoja postać musiała biec kilka dni i nocy bez przerwy, bo dystans od WMK w stosunku do jakichkolwiek terenów do nich nienależących jest naprawdę duży.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz