wtorek, 9 czerwca 2020

Od Eterny "Mistrzowie kuchni" cz. 6 (cd. Naida)

Ostatnią lekcją tego dnia miały być sztuki walki. Ostatnio (choćby ze względu na dobre wyniki w nauce) Eterna poprawiła swoje relacje z nauczycielem. Nadal nie był to jej ulubiony przedmiot, lecz miała świadomość, że dość ważny. Ponadto tego dnia Morti postanowił się jej trzymać. Kiedy po raz pierwszy spędził z nią z własnej woli całą przerwę, Eternie trudno było powstrzymać nerwy i szybsze bicie serca. Właściwie stało się to niewykonalne.
Nie mogła przestać na niego patrzeć i komplementować w myślach. Co prawda cały czas przebywał z nimi Theo, ale za to Exana nie było w zasięgu wzroku. Eterna cały czas powtarzała sobie w myślach jedno pytanie: czy to przez Exana Morti nie chciał z nią rozmawiać? Co jeśli tak naprawdę mu się podobała, ale nie chciał tego po sobie poznać ze względu na brata?
– Koniec przerwy! – powiedział nagle Dannan.
Eterna uśmiechnęła się słodko do Mortiego, po czym zwróciła się do nauczyciela przodem. Morti usiadł nieopodal, co wprawiło Eternę w jeszcze lepszy nastrój.
– Jak myślisz, o czym będzie dzisiejsza lekcja? – zapytał cicho Theo.
– Ciosy karate? – zażartował Morti.
Haja! – pisnął Theo, robiąc zamach tylną łapką. Siedząca nieopodal Naida aż podskoczyła ze strachu, na co Theo zareagował pospiesznym przepraszaniem. Robił to tak długo, że Eterna aż zaśmiała się do siebie.
– Śmiejecie się ze mnie, ale Theo chyba zwariował na punkcie Naidy.
Morti wyglądał na zaskoczonego. Dopiero wtedy zaczął się baczniej przyglądać bratu.
– No co? – zapytał Theo, zauważywszy wzrok Mortiego.
– Inne wadery też tak przepraszasz?
Theo zamarł. Na ten widok Morti wybuchnął śmiechem.
– Jakbyś był teraz człowiekiem, idę o zakład, że byłbyś czerwony.
– Wcale nie!
– Udowodnisz?
Theo zacisnął usta w wąską kreskę, na co Morti śmiał się jeszcze głośniej.
– Co się stało? – zainteresowała się Naida.
– Theo się w tobie zabujał!
Naida wytrzeszczyła oczy, zaś Theo rzucił się na brata.
– Zgłupiałeś?!
Morti nadal się śmiał. Theo zaś tylko udawał, że chce mu zrobić krzywdę. Eterna nieźle rozbawiona siedziała tuż obok. Ani myślała o przeszkadzaniu im.
– Zabujał? – powtórzyła Naida – To pójdziemy na randkę?!
Theo zaprzestał prób pogryzienia brata.
– Czekaj, co...? Chcesz iść ze mną... na randkę?
Naida merdała ogonem. Na jej pyszczku malował się szeroki uśmiech. Nim Theo zdążył odpowiedzieć, w słowo wszedł mu Dannan:
– Koniec tych miłostek. Umówicie się po lekcji.
Theo przeprosił cicho, zlazł z brata i usadowił się tak, by móc obserwować kątem oka Naidę. Starał się nie uśmiechać, ale przechodziło mu to z trudem. Eterna w międzyczasie, kiedy Dannan zaczął prowadzić lekcję, szturchnęła lekko Mortiego.
– A my? Pójdziemy na randkę?
Morti wyglądał na zagubionego.
– N-nie wiem. Może kiedyś...
Eterna była zawiedziona taką odpowiedzią. Pocieszała się, że to przynajmniej nie było "nie". Może coś z tego będzie, pomyślała.
– Dzisiaj będziemy uczyć się jak skutecznie wdrapywać się na drzewa – oświadczył Dannan – I zeskakiwać z nich.
– Pasjonujące – mruknęła pod nosem Eterna.
– A co jak już ktoś umie? – zapytała Sino.
– Udowodnij mi to, a wtedy dam ci inne zadanie.
To nieco zmotywowało szczeniaki. Przystąpiły do działania. Dannan tłumaczył, gdzie można się wybić na nawet gładkim konarze i jak wślizgnąć się na wysokie drzewa.
– Naida, a pamiętasz jak utknęłaś na drzewie? – zapytał ktoś ironicznie. Theo od razu rzucił się w jej obronę. Eterna potrząsnęła głową i przyspieszyła kroki, by nie mieć nic z tym wspólnego.
Ku jej rozczarowaniu Morti gdzieś zniknął jej z pola widzenia. Nie mogli trenować obok siebie. Westchnęła cicho, zaczepiając się pazurami o najbliższe drzewo. Próbowała się wybić, ale nie było to takie proste, jak myślała. Niedługo potem pojawił się Dannan, który trochę ją popchnął w górę. Udało się jej dostać na sam szczyt dopiero pod koniec lekcji. W tym samym czasie Sino zdążyła wejść i zejść dwa razy, a Theo trzy. Naida znowu zaklinowała się na samej górze. Do zeskoczenia dopingował ją Theo i Dannan, ale bezskutecznie. Stali tak nawet, kiedy lekcja się już skończyła.

<Naida? Może twój nowy Romeo cię uratuje>

Zdobyto: 15 czerwonych⎹ 4 pomarańczowych⎹ 2 zielonych⎹ 24 niebieskich⎹ 19 granatowych⎹ 23 fioletowych⎹ 4 różowych odłamków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz